AutoPlus

poorwich

Jeden z niemieckich tuner Mercedesa, firma Brabus, postanowił nieco zmodyfikować Mercedesa SLK, który przeszedł niedawno face lifting w wersji 55 AMG.
Auto z zewnątrz niewiele różni się od pierowzoru. W przednim zderzaku zamontowano dodatkowe diodowe światła (do jazdy dziennej?). Z boku zauważymy, że auto porusza się na nowych 17-, 18- bądź 19-calowych felgach. Auto zostało obniżone o 30 milimetrów. Z tyłu znajdziemy dyskretną podkładkę na dole zderzaka oraz cztery chromowane końcówki układu wydechowego.
Zmiany zaszły również pod maską. Choć i tak seryjny SLK 55AMG jest mocnym samochodem (360 KM, 510 Nm, 4,9 s. do 100 km/h, 250 km/h - V-max.) to dla panów z Brabusa było za mało. Jednak nie poszli na łatwiznę, czyli nie dodali kolejnych turbosprężarek, nie chcieli zmieniać oprogramowania silnika. Poszli na całość i pod maskę SLK wpakowali nowy 6.1-litrowy silnik (seria ma 5.5 litra). Nowa jednostka napędowa legitymuje się mocą 445 koni mechanicznych oraz momentem obrotowym równym 635 niutonometrom. Silnik ten współpracuje z skonstruowaną przez tunera siedmiostopniową automatyczną skrzynią biegów. Osiągi oczywiście się poprawiły - przyspieszenie do 100 km/h zajmuje teraz SLK 4,3 sekundy, a maksymalnie można nim mknąć 305 km/h.
Ale panowie z firmy tuningowej nie zapomnieli również o bezpieczeństwie tych, którzy odważą się na kupno tego cacka. Dlatego zamontowany został nowy układ hamulcowy, w którego skład wchodzą m.in.: 6-tłoczkowe zaciski na przednich tarczach o średnicy 355 mm oraz czterotłoczkowe zaciski na tylnych tarczach o średnicy 300 mm.

FOTO:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

(C) worldcarfans.com

Szymon

Muszę powiedzieć, że mi się spodobał. Z pewnością nie wstydziłbym się takim czymś pokazywać a gdy zobaczyłbym je na ulicy, nie stwierdziłbym, że jest babskie. Może to zasługa zdjęć jak i koloru, ale wydaje mi się on być bardziej dla chłopaka jednak. Ale co ja tu o wyglądzie nawijam. Najważniejsze znajduje się pod maską. 6.1 litrowy silnik w tak małym aucie? Potęga! Jak to musi jeździć! Wink