Forum AutoPlus Strona Główna AutoPlus
Forum motoryzacyjne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Okiem pasażera] Honda CR-V (2002-2007): Na picnic

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum AutoPlus Strona Główna -> Na rynku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sąsiad




Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Zielonej Góry

PostWysłany: Pią 22:53, 04 Sty 2008    Temat postu: [Okiem pasażera] Honda CR-V (2002-2007): Na picnic

Honda CR-V (2002-2007): Na picnic

Już ponad 10 lat na karku ma terenowy model Hondy. Jednak czy bliżej jej do terenówki czy SUV-a? Dla kogo on został stworzony? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w tym artykule.


Trochę historii.
Założenie japońskich konstruktorów było proste: zrobić auto wyglądające jak terenówka, po to aby móc rywalizować z produktem Toyoty o nazwie Rav4. Zadanie niby proste, bo przecież w połowie lat 90-tych SUV-y można było policzyć na palcach jednej ręki. Nasi azjatyccy przyjaciele długo się nie zastanawiali. I tak oto w roku 1995 powstała Honda CR-V. Siedem lat później postanowiono wydać na rynek zupełnie nową „ceervałke”. Zadebiutowana jesienią 2001 roku Honda, została ciepło przyjęta przez europejski świat motoryzacji. Trzy lata później nastąpił lifting, a w tym roku na rynek weszła III generacja japońskiej „pseudo terenówki”.

Pierwsze wrażenie. Terenówka!
CR-V to terenówka? Odpowiedź jest krótka. Nie. Dlaczego? Duże, toporne auto z kołem zapasowym na klapie bagażnika może nam jedną myśl nasuwać - off-road. Ale jest to tylko „pelerynka”, bo japończyk w terenie radzi sobie jedynie znośnie. Honda stworzyła model CR-V nie dla ludzi związanych z lasem, ale dla ludzi, którzy aktywnie spędzają czas. To znaczy... Jak spędzają czas? Na przykład, latem jeżdżą na rodzinne picniki, a zimową porą wybierają się w góry na narty.

II generacja japońskiego SUV-a różni się od swojego poprzednika niemalże wszystkim. Stylistyką jak i techniką, choć pod względem technicznym mniej. Cała bryła samochodu jest toporna, ale ładnie skomponowana. Na przodzie auta wyłaniają się nam dwa ogromne reflektory oraz plastikowe „paski” z logiem Hondy. Pod tablicą rejestracyjną umieszczono również plastikowy zderzak, który całkiem nieźle się trzyma i na pewno nie odpadnie po przejechaniu przez jakąś gałąź. Na tylnej części samochodu widać wielkie koło zapasowe. Światła powędrowały na słupki a tablice upchnięto na samym dole „piątych drzwi”. Oczywiście nie zapomniano o wspaniałym ludzkim wytworze jakim jest ... plastik. Zaślepia on miejsce, które jest przeznaczone dla amerykańskich tablic rejestracyjnych i pół drzwi. Ładnie to nie wygląda.

Prostota i funkcjonalność.
Skoro było już o tym co widzimy na zewnątrz, to teraz słów kilka o tym co jest we wnętrzu. W przedniej części auta są dwa duże, wygodne fotele. Kiedy na nich usiądziemy, przed nami pojawi się czarny plastik. Wszędzie? Nie. Środkowa konsola na całe szczęście została „oświetlona” przez pomalowane aluminiowym kolorem wstawki. Znacznie to poprawiło atrakcyjność wnętrza. Kierowca będzie chwalił Honde na pewno za funkcjonalność. Na centralnej konsoli są zaledwie trzy pokrętła i radio z odtwarzaczem płyt CD. Pomiędzy fotelami wstawiono piknikową półkę z dwoma otworami na napoje. Plastiki są dobrze spasowane i dobrej jakości, jednak w kabinie jest nieco zbyt ciemno. Tylna kanapa, na której zmieści się trójka dzieci jest wygodna. Trzeba uważać na środkowy zagłówek, bo jest on dziwnie nachylony w kierunku do osoby siedzącej. Przy „ostrym” hamowaniu możemy być pewni połamanego karku. Jeżeli natomiast miałaby jechać dwójka naszych pociech, to dodatkowym walorem będzie podłokietnik wysuwany ze środkowego siedzenia. Pasażerowie siedzący z tyłu nie będą narzekali na brak miejsca na nogi. Jest go tu dużo, nawet przy maksymalnie wysuniętych przednich fotelach. Jeżeli rodzina ma jechać w komplecie, to nie możemy zapomnieć o naszym czworonożnym przyjacielu. Kiedy otworzymy bagażnik Hondy, przed nami ukaże się 537 litrów wolnej przestrzeni. Nawet porównując do dzisiejszych SUV-ów a nawet do III generacji CR-V, ten wynik jest bardzo dobry. Ale nasz bagażnik, który możemy nazwać „kawalerką”, ma jeszcze jedną ważną zaletę. Wszyscy konstruktorzy robią zwykłą podłogę, a tu mamy prócz podłogi... stolik! Wystarczy tylko pociągnąć za klamkę, która właśnie jest w tej podłodze i coś się nam otwiera. Pomimo tego, że nasz stolik jest z plastiku, to musi wziąć go „głowa rodziny”. Stolik jest wystarczająco obszerny i wysoki, aby móc spokojnie zjeść świeżo upieczone kiełbaski z grila. Nawet pomyślano w nim o otwór na parasol!

Komfort dla całej rodziny.
Zacznę od miasta. CR-V nie stworzono do miejskiej dżungli, ale jej jazdę można określić za pomocą tych słów: jest znośnie. Środkowy, duży zagłówek może nam przeszkadzać podczas manewrów w mieście, ale idzie tą niedogodność przeboleć. W trasie, na pewno trzeba będzie zwalniać na zakrętach, ponieważ auto lubi wychodzić bokiem. Plusem, oprócz napędu na obydwie osie jest na pewno dobre wywieranie nierówności oraz komfortowe zawieszenie, co umila jazdę w terenie. I przyszedł czas zjechać z utwardzonej nawierzchni. Tak jak już wspomniałem CR-V, to nie off-roud’owiec, ale do najgorszych się nie zalicza. Po korzeniach w lesie wygodnie przejedziemy, ale już po jakimś błotku będziemy musieli się nagimnastykować i wykazać się rozwagą. Napęd 4x4 jest sterowany w pełnie elektronicznie, nawet nie mamy żadnych pokręteł z napisami 2WD, czy 4WD, o reduktorze nie wspominając. Jeżdżąc zgodnie z przepisami w mieście, na trasie, czy w lesie „rusza się” tylko przednia oś. Jednak gdy mamy problemy z przyczepnością, to dopiero wtedy na pomoc włączają się tylne koła.

Sercem jest dwulitrowy benzyniak I-VTEC.
Przed liftingiem, klienci mieli do wyboru tylko dwulitrową jednostkę benzynową mającą 150 KM (właśnie taką mamy). Po lekkim odświeżeniu, do oferty modelu CR-V dołączono wysokoprężny, również dwulitrowy motor.
Benzyna, dwa litry, 150 koni, moment obrotowy wynoszący 170 Nm, przy 5000 obrotach na minutę, przy masie 1500 kg, po prostu jeżdżą. Honda dobrze widziała, kto będzie kupować CR-V i po to właśnie „wsadzono” takie, a nie inne jednostki napędowe. Benzyniak sprawuje się dobrze. Kiedy trzeba, możemy nim przygazować i spokojnie wyprzedzić jadącą przed nami ciężarówkę, nie obawiając się „czołówki”. Chociaż momentami czuję się ciężar auta, to można powiedzieć, że jest dobrze, ale nie aż bardzo dobrze. Spalanie w mieście wynosi ok. 11 litrów, w trasie 8, a w cyklu mieszanym, CR-V „połyka” 10 litrów benzyny.

Podsumowanie.
Honda CR-V „numer dwa”, to auto stworzone dla ludzi, którzy lubią jeździć w zimę na narty, latem na deskę surfingową a w miedzy czasie spędzać weekendy, robiąc picnici nad jeziorem. Dzięki specyfistycznemu napędowi na obie osie, to wszystko jest możliwe. Jeśli właśnie tak spędzamy wolny czas, to znaczy, że to auto jest właśnie stworzone dla nas.

Jak niektórzy wiedzą, niestety nie ma już z nami tej Hondy... Niestety nie zdążyłem jej zrobić żadnej sesji. Na komputerze znalazłem jedyne, marne 7 fotek... A o to one:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Link do albumu -> [link widoczny dla zalogowanych]



Dziękuje za wszelkie opinie.
Mateusz Kucza.
Pozdrawiam.


Ostatnio zmieniony przez Sąsiad dnia Sob 1:45, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
poorwich
Administrator



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 4062
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pniewy koło Poznania

PostWysłany: Sob 8:17, 05 Sty 2008    Temat postu:

Tekst napisany prostym, zrozumiałym językiem - za to plus.
A co do samochodu - nadwozie podoba mi się, lecz jak napisał Sąsiad jest tylko "pelerynką", bo to auto potrafi tyle w terenie co Maluch na niemieckiej autostradzie. Szkoda jedynie, że takie auto uległo wypadkowi. No, ale cóż nic nie jest wieczne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Veyron




Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 2070
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto piernika i Kopernika - Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:14, 05 Sty 2008    Temat postu:

Auto nigdy do mnie nie przemawiało. Może i miała fajną stylistykę, ale to nie wszytko. Auto nie nadawało się w teren na pewno, może na ryby by się nadawało Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum AutoPlus Strona Główna -> Na rynku Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin