AutoPlus

poorwich

Indica to najmniejszy model indyjskiej marki. Jest to auto, które ma konkurować z samochodami segmentu B.
Gdy patrzymy na to auto możemy odnieść wrażenie, że zostało zaprojektowane jakieś 10 czy 15 lat temu. Z przodu auto niczym szczególnym się nie wyróżnia (nie licząc grilla ze znaczkiem Taty) - po prostu zwykły, szary samochód. Z boku auto również nie chwyta za serce. Z tyłu jest również nudno. Jedyne urozmaicenie stanowią pionowe tylne lampy.
Gdy wejdziemy do środka, przez drzwi grube tak samo jak te w Daewoo Tico, poczujemy się jakbyśmy cofnęli się w czasie o kilkanaście lat. Duża, czteroramienna kierownica, wysoko umieszczony fotel kierowcy, który nie ma regulacji wysokości i niezbyt dużo miejsca na nogi nawet po odsunięciu fotela kierowcy maksymalnie do tyłu. Deska rozdzielcza wygląda nawet poprawnie, ale jakość materiałów oraz ich spasowanie pozostawiają trochę do życzenia. Jedynym urozmaiceniem wnętrza jest srebrna konsola środkowa i (minimalnie, ale jednak) wygląd zegarów, które dla niektórych mogą być nieco nieczytelne. Miejsca z tyłu nie ma zbyt wiele. Bagażnik ma pojemność 215 litrów, co nie jest powodem do dumy - konkurenci mają większe bagażniki - Dacia Sandero - 320/1200L, Chevrolet Aveo - 220/980 L.
W standardowej wersji GLX/DLX (to drugie oznaczenie jest dla silnika diesla) otrzymamy: 2 poduszki powietrzne, ABS, światła przeciwmgielne, centralny zamek, elektrycznie sterowane wszystkie szyby, immobiliser, zderzaki, klamki i lusterka w kolorze nadwozia, klimatyzację manualną, kieszenie w oparciach przednich foteli, schowek w desce rozdzielczej zamykany na kluczyk, klapę bagażnika i klapkę wlewu paliwa otwierane z wnętrza, oświetlenie wnętrza i bagażnika, składaną tylną kanapę i... podgrzewaną tylną szybę (faktycznie wypas Mr. Green

). W najbogatszej wersji, Sport, która dostępna jest tylko z silnikiem benzynowym otrzymamy dodatkowo: aluminiowe felgi i skórzaną tapicerkę. W opcji można zamówić jedynie lakier metalizowany za 1220 zł. O takich rzeczach jak regulacja kierownicy, cztery poduszki (razem), elektrycznie sterowane lusterka czy centralny zamek sterowany z pilota możemy zapomnieć.
Pod maską Taty Indici pracować może jeden z dwóch silników. Pierwszy z nich to benzynowy 1.4, który ma moc 85 KM oraz moment obrotowy wynoszący 120 Nm. Rozpędza on małą Tatę do setki w 12 sekund i rozpędza ją maksymalnie do 160 km/h. Średnie spalanie to około 6,5 litra na 100 km. Drugim silnikiem jest turbodiesel o takiej samej pojemności co jednostka benzynowa. Legitymuje się on mocą 70 KM i momentem obrotowym wynoszącym 140 Nm. Producent nie podaje czasu, w jakim ten silnik rozpędza auto do 100 km/h, jednak jego prędkość maksymalna to 155 km/h. Średnie spalanie to wg producenta 5,2 litra oleju napędowego na 100 km. Oba silniki współpracują z 5-biegową manualną skrzynią biegów i spełniają normy emisji spalin Euro IV.
W układzie hamulcowym z przodu zastosowano wentylowane tarcze hamulcowe, a z tyłu bębny.
Podstawowa wersja kosztuje 31 900 zł - benzyna w wyposażeniu GLX. Jest to jednocześnie najtańszy nowy samochód na rynku, który oferuje seryjnie klimatyzację i cztery szyby elektrycznie sterowane. Diesel kosztuje 36 900 zł. Najbogatsza wersja Taty Indici kosztuje tyle co diesel, czyli 36 900 zł.

FOTO:
- nadwozie:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

- wnętrze:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

(C) mojeauto.pl
(C) autowp.ru
(C) google
(C) "Katalog Auto Świat nowości 2009"

SunmaN

Gdybym miał prawie 40 tys. zł na auto, na pewno nie kupiłbym Taty Indici. Dlaczego? A dlatego, że to jest małe auto, idealne do miasta, wręcz mógłbym powiedzieć że jest to samochód kobiecy. Nie jest to auto zbyt ładne, jest bardzo kanciaste, przypomina bardzo Hyundaia Atos'a lub pudełko zapałek.

poorwich

Autko z zewnątrz średnio mi się podoba. W środku, gdy do niego wsiadłem, poczułem się jakbym się cofnął o kilka lat wstecz. Auto wygląda archaicznie z zewnątrz jak i w środku.
Silniki też nie powalają na kolana. Konkurenci mają albo większą paletę silników do wyboru (Sandero, Grande Punto, Fiesta itd.) albo oferują oszczędniejsze silniki benzynowe (Aveo).
Auto jest tanie, ale zdecydowanie wolałbym jakieś auto konkurencji niż Tatę Indicę.

Kamils

Widziałem 2 czy 3 razy na drodze(kombiaka również)to nie mogłem się opanować ze śmiechu,ja bym się bał tym jeździć jaki to ma tył krótki to chyba za każdym razem gdyby podjeżdżał do mnie większy samochód na światłach miałbym stres że coś zaraz mi wjedzie w cztery litery.
W środku jeszcze gorzej,ciekawe jak z jakością materiałów.
Ok,rozumiem że co nowe to nowe,ale jakbym miał wybierać między moim 15 letnim Passatem a taką "Tatą" to bez zastanowienia wybrałbym Passka.
Pewnie też nieźle traci na wartości.

Przemek

nie przesadzajmy znowu, 15 letni pasek czy inny samochód dla ludu będzie dużo bardziej psującą się konstrukcją od takiej Taty, a na temat bezpieczeństwa będzie mógł powiedzieć tyle samo bądź niewiele więcej. BTW pasek B4 w testach IIHS przeprowadzonych w stanach zjednoczonych dostał najniższą notę z możliwych, czyli " Poor "

kama89

Nie polecam mieliśmy nowego z salonu i wszystko jest inne niż wszędzie pisze, spalanie całkiem inne, części drogi itp

sasayaku4

Samochód widać niedostosowany do realiów światowych

[link widoczny dla zalogowanych]

olaskibb22

spoko furka do latania po mieście i na zakupy Wink

zawsze się gdzieś wciśnie człowiek