AutoPlus

Mr_Mar

Wielu z was zwyczajnie nie pamięta, bo nie może, jednego z lepszych polskich kierowców rajdowych. Mowa tu o Marianie Bublewiczu, który zginął 20 lutego 1993 roku podczas Rajdu Zimowego. Ku ironi losu to właśnie od 7 lat z rzędu był niepokonany w tymże rajdzie.
Urodził się 25 sierpnia 1952 roku w Olsztynie. W 1991 roku założył pierwszy w Polsce profesjonalny zespół rajdowy Marlboro Rally Team Poland, w barwach których jeździł przez wiele lat. W czasie swojej błyskotliwej kariery był sześciokrotnym mistrzem Polski w latach: 1983 (Opel Kadett GT/E); 1987 (FSO Polonez 2000); 1989 i 90 (Mazda 3234WD); 1991 i 92 Ford Sierra Cosworth. W latach osiemdziesiątych był jednym z kierowców zespołu FSO. To później on prowadził legendarnego już dziś Stratopoloneza. Zginął jak napisałem wcześniej na Rajdzie Zimowym niespełna 2km od startu piątego odcinka specjalnego Orłowiec-Złoty Stok. Prowadzony przez niego Ford Sierra Cosworth 4x4 wypadł z zakrętu dosłownie owijając się lewą stroną wokół drzewa. Jego pilot Ryszard Żyszkowski wyszedł z wypadku bez większych obrażeń. Sam Marian został zakleszczony we wraku. Od chwili zdarzenia do momentu przybycia pomocy minęły długie 40 minut, podczas których Marian był cały czas przytomny. Zmarł w Lądku Zdroju podczas operacji w wyniku obrażeń wewnętrznych.
Prywatnie był bardzo pogodnym i pracowitym oraz skromnym człowiekiem. Zawsze chodził uśmiechnięty i zadowolony z życia. Prywatnie prowadził od 85 roku pierwszy w Olsztynie salon sprzedaży aut marki Nissan. Od czasu jego śmierci Rajd Zimowy nosi nazwę Memoriału Mariana Bublewicza. W 2000 roku czytelnicy czasopisma „Auto Motor i Sport” wybrali go najlepszym polskim kierowcą XXw. Niewątpliwie była to spora strata w polskim sporcie motorowym. Miałem niewątpliwość przyjemność podziwiać jego kunszt jazdy autem na dziś, już nie odbywającym się, Rajdzie Karkonoskim.

Zamiast zdjęć kilka filmików poświęconym Marianowi Bublewiczowi.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

źródło:
tekst: [link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych]
filmiki:www.gogle.pl

Sąsiad

Zdecydowanie jedna z najważniejszych sylwetek w polskim sporcie samochodowym.

Co do Twojego tekstu to jak najbardziej okey xD

X2400

Trochę to dziwne, ale znałem bardziej Stratopoloneza niż właśnie Mariana Bublewicza Embarassed

Ale szanuję właśnie takich kierowców, którzy przy tamtym bezpieczeństwie potrafili jechać bez strachu. Dziś taki wypadek mógłby się zakończyć dużo mniejszymi obrażeniami. Nie zapomnijmy o świeczce aby userzy naszego forum pamiętali o tym wspaniałym, polskim rajdowcu [*]

Michaelw

Tak jak X2400 nie znałem Mariana Bublewicza mimo, że interesowałem sie rajdami. Podziwiam tych kierowców za to, że nie bali się jeździć szybko i za to, ze umieli zapanować nad ponad 500 konnymi bestiami z tamtych czasów. Wielka szkoda, że zginął no niezbyt miłą smiercią, bo musiał cierpieć przez pare dni z powodu obrazeń. Teraz gdy wszyscy widzą Kubice zapominają o innych wspaniałych kierowcach.

Mr_Mar

Pamiętam ten dzień jak w Wiadomościach powiedzieli, że on zginął. Michaelw on zmarł tego samego dnia co miał wypadek.

Michaelw

Ale zmarł podczas operacji więc musiał byc przewieziony do szpitala.