Forum AutoPlus Strona Główna AutoPlus
Forum motoryzacyjne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Błędy i mity - czyli co robią w warsztacie z naszym autem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum AutoPlus Strona Główna -> Technika w motoryzacji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mr_Mar
VIP



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:07, 23 Wrz 2008    Temat postu: Błędy i mity - czyli co robią w warsztacie z naszym autem

Dzisiaj chciałbym wam przybliżyć trochę nietypowy temat. Mianowicie kilka najczęstszych błędów, jakie popełniają mechanicy i to często z wieloletnim stażem i dużym doświadczeniem. Dodatkowo chciałbym zniszczyć kilka mitów i nieprawdziwych stwierdzeń. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.

Tak więc na początek wymiana pierścieni tłokowych. Często zdarza się, że silnik zużywa dużo oleju, mechanik stwierdzi, że należy wymienić pierścienie. W wielu wypadkach będzie miał rację. Jednak jest tu małe „ale”, które polega na tym, że naprawa, która polega tylko na wymianie pierścieni jest naprawą krótkotrwałą. Pewnie zastanawiacie się gdzie ja w tej bardzo popularnej praktyce widzę błąd. Po pierwsze podczas pracy silnika, cylindry robią się owalne. Jeżeli teraz na owalny tłok i cylinder założymy okrągły pierścień, w pewnych miejscach silnik będzie się zacierał, a w innych będę luzy, przez które będzie tłoczony olej i dalej spalany, czyli efektu nie ma. Oczywiście jest dopuszczalna wymiana samych pierścieni, jednak należy je przed założeniem dokładnie dopasować do tłoka i cylindra, zabieg taki nazywa się owalizowaniem. Jak zatem powinna wyglądać prawidłowa naprawa główna silnika? Na początek powinno się dobrać jeden z wymiarów naprawczych dla danego silnika, choć nie każdy producent je przewiduje. Następnie powinno się szlifować tłoki na dany wymiar i następnie je dogładzić po przez honowanie. Gdy już to będziemy mieli to następnie dobieramy tłoki i pierścienie z odpowiedniej grupy selekcyjnej i całość dopiero możemy zmontować. Kolejnym krokiem jest docieranie silnika, o którym jest napisane niżej.

Innym karygodnym błędem jest właśnie docieranie silnika po nieprawidłowej wymianie pierścieni. Większość z mechaników po wymianie pierścieni, czy nawet tłoków połączonych ze szlifowaniem i honowaniem cylindra, uruchamia silnik, który następnie pracuje przez jakiś tam czas. Przede wszystkim prawidłowe docieranie zabiera około 40-tu godzin i jest przeprowadzana po za autem. Pierwszy etap tzw. Docieranie na zimno polega na zamontowaniu silnika na stanowisku i dołączeniu do niego napędu np. innego silnika. Należy tutaj zwrócić uwagę, aby w motorze znajdował się olej i ciecz chłodząca, której temperatura nie powinna, podczas docierania przekroczyć 30 stopni. Proces ten trwa ok. 24-30 godzin. Następnie silnik taki montujemy na stanowisku do docierania na gorąco. Do silnika podłączamy układ zasilania i uruchamiamy. Podczas tego etapu stopniowo zwiększamy obciążenie silnika do ok. 30-tu procent maksymalnego obciążenia. Wzrost obciążenia można przeprowadzić przy pomocy silnika, który ma być docierany na zimno. Etap ten trwa ok. 8-10 godzin.

A co z prostowanie alufelg? Żeby nie zanudzać, nie będę wnikał z budowę struktury i ruch dyslokacji itp. Oczywiście alufelgi można prostować, ale po prostowaniu na zimno należy poddać je wyrzażaniu w odpowiedniej dla danego stopu temperaturze, co zapewni nam wymaganą odporność na udarność, której jest brak po prostowaniu na zimno.

Mycie zaolejonych okładzin hamulcowych. Dawniej wielu mechaników to praktykowało i miało to nawet sens oraz odnosiło zamierzony skutek. Dzisiaj okładziny cierne przy próbie odtłuszczenie będą pęcznieć co sprawi, że staną się one niezdatne do zużycia, czyli tak czy owak trzeba je wymienić.

Wyważanie kół. Jest to wymagane przy każdym zdjęciu opony z felgi. I nie ma co tu dużo mówić każdy wulkanizator to robi, ale czy dobrze? Po pierwsze wyważają tylko statycznie, zapominając o wyważeniu dynamicznym koła. Po drugie nie spotkałem się jeszcze z tym aby któryś wykonał tzw doważanie koła, które polega na zamontowaniu wyważonego koła na samochodzie i ponownym jego wyważniu przy aucie. Dlaczego to jest taka różnica? Otóż elementy, do którego są mocowane koła też mają wpływ na dynamikę ruchu koła, więc przy doważeniu eliminujemy niekorzystny rozkład ich masy.

Następnym poważnym błędem jest naciąganie wszelkiego rodzaju pasków. Potocznie uważa się, że pasek po naciągnięciu i naciśnięciu palcem musi ugiąć się 8-10mm. Nic bardziej błędnego. Każdy pasek po naciągnięciu musi dać się ubrócić o kąt 90 stopni. Jeżeli w pewnym miejscu złapiemy taki pasek i jego naciągnięcie umożliwi jego skręcenie o 90 stopni wówczas na pewno jest on prawidłowo naciągnięty.

Następnym błędem z jakim możemy się spotkać to jest pomiar ciśnienia sprężania. Wielu mechaników dysponuje manometrami, które wskazują jedynie stopień spreżania i zapominają, że odczyt z zegara manometru należy pomnożyć przez odpowiedni współczynnik dla silnika ZI oraz ZS. Dodatkowo nie przeprowadza się prób olejowych, w celu sprawdzenia co jest winne spadkowi mocy i zużyciu oleju. Jeżeli dokonamy pomiaru ciśnienia sprężania i następnie do otworu po świecach wlejemy ok. 50ccm gęstego oleju silnikowego, to po ponownym sprawdzeniu ciśnienia będziemy mogli na podstawie wzrostu ciśnienia określić, czy winny jest tłok-pierścień-cylinder czy zawory-gniazda zaworowe.

Kolejnym błędem z jakim się spotkałem, to ustawianie zbieżności kół na zużytych oponach. Wprowadza to zbyt duży błąd pomiaru, który często jest spotęgowany paralaksą. Przy pomiarach i regulacji zbieżności należy najpierw skontrolować czy w układzie jezdnym nie występują luzy, opony są w dobrym stanie i równomiernie zużyte na całej swej powierzchni i jednakowo po obu stronach oraz należy dokonać pomiaru kąta pochylenia koła, który wpływa na zbieżność (kąty pochylenia koła muszą być równe z obu stron, żeby można było przystąpić do regulacji zbieżności).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tomxx92




Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:58, 24 Maj 2009    Temat postu:

czy w każdym aucie można regulować kąt pochylenia koła??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mr_Mar
VIP



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:02, 25 Maj 2009    Temat postu:

W większości aut kąt pochylenia koła jest stały. Ustalają go np amortyzatory, wahacze i sprężyny. Jeżeli, któryś z tych elementów zostanie wymieniony to, w wyniku tego zmieni się kąt pochylenia koła. Dlatego naprawy zawieszenia w takich przypadkach należy dokonywać z obu stron, przy użyciu takich samych części.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tomxx92




Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:09, 25 Maj 2009    Temat postu:

no ale amortyzator czy sprężyna moze zmieniać kąt pochylenia koła??? Czy to chodzi o to że jak zamienimy sprężyny czy amortyzatory na np. krótsze to auto mniej albo bardziej się obniży i przesto zmieni się kąt pochylenia koła??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mr_Mar
VIP



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:17, 25 Maj 2009    Temat postu:

Wymiana którego kolwiek elementu zawieszena powoduje zawsze zmianę kąta pochylenia koła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kania_




Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:55, 31 Lip 2009    Temat postu: Re: Błędy i mity - czyli co robią w warsztacie z naszym aute

Mr_Mar napisał:
Dzisiaj chciałbym wam przybliżyć trochę nietypowy temat. Mianowicie kilka najczęstszych błędów, jakie popełniają mechanicy i to często z wieloletnim stażem i dużym doświadczeniem. Dodatkowo chciałbym zniszczyć kilka mitów i nieprawdziwych stwierdzeń. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.

Tak więc na początek wymiana pierścieni tłokowych. Często zdarza się, że silnik zużywa dużo oleju, mechanik stwierdzi, że należy wymienić pierścienie. W wielu wypadkach będzie miał rację. Jednak jest tu małe „ale”, które polega na tym, że naprawa, która polega tylko na wymianie pierścieni jest naprawą krótkotrwałą. Pewnie zastanawiacie się gdzie ja w tej bardzo popularnej praktyce widzę błąd. Po pierwsze podczas pracy silnika, cylindry robią się owalne. Jeżeli teraz na owalny tłok i cylinder założymy okrągły pierścień, w pewnych miejscach silnik będzie się zacierał, a w innych będę luzy, przez które będzie tłoczony olej i dalej spalany, czyli efektu nie ma. Oczywiście jest dopuszczalna wymiana samych pierścieni, jednak należy je przed założeniem dokładnie dopasować do tłoka i cylindra, zabieg taki nazywa się owalizowaniem. Jak zatem powinna wyglądać prawidłowa naprawa główna silnika? Na początek powinno się dobrać jeden z wymiarów naprawczych dla danego silnika, choć nie każdy producent je przewiduje. Następnie powinno się szlifować tłoki na dany wymiar i następnie je dogładzić po przez honowanie. Gdy już to będziemy mieli to następnie dobieramy tłoki i pierścienie z odpowiedniej grupy selekcyjnej i całość dopiero możemy zmontować. Kolejnym krokiem jest docieranie silnika, o którym jest napisane niżej.

Innym karygodnym błędem jest właśnie docieranie silnika po nieprawidłowej wymianie pierścieni. Większość z mechaników po wymianie pierścieni, czy nawet tłoków połączonych ze szlifowaniem i honowaniem cylindra, uruchamia silnik, który następnie pracuje przez jakiś tam czas. Przede wszystkim prawidłowe docieranie zabiera około 40-tu godzin i jest przeprowadzana po za autem. Pierwszy etap tzw. Docieranie na zimno polega na zamontowaniu silnika na stanowisku i dołączeniu do niego napędu np. innego silnika. Należy tutaj zwrócić uwagę, aby w motorze znajdował się olej i ciecz chłodząca, której temperatura nie powinna, podczas docierania przekroczyć 30 stopni. Proces ten trwa ok. 24-30 godzin. Następnie silnik taki montujemy na stanowisku do docierania na gorąco. Do silnika podłączamy układ zasilania i uruchamiamy. Podczas tego etapu stopniowo zwiększamy obciążenie silnika do ok. 30-tu procent maksymalnego obciążenia. Wzrost obciążenia można przeprowadzić przy pomocy silnika, który ma być docierany na zimno. Etap ten trwa ok. 8-10 godzin.
A co z prostowanie alufelg? Żeby nie zanudzać, nie będę wnikał z budowę struktury i ruch dyslokacji itp. Oczywiście alufelgi można prostować, ale po prostowaniu na zimno należy poddać je wyrzażaniu w odpowiedniej dla danego stopu temperaturze, co zapewni nam wymaganą odporność na udarność, której jest brak po prostowaniu na zimno.

Mycie zaolejonych okładzin hamulcowych. Dawniej wielu mechaników to praktykowało i miało to nawet sens oraz odnosiło zamierzony skutek. Dzisiaj okładziny cierne przy próbie odtłuszczenie będą pęcznieć co sprawi, że staną się one niezdatne do zużycia, czyli tak czy owak trzeba je wymienić.

Wyważanie kół. Jest to wymagane przy każdym zdjęciu opony z felgi. I nie ma co tu dużo mówić każdy wulkanizator to robi, ale czy dobrze? Po pierwsze wyważają tylko statycznie, zapominając o wyważeniu dynamicznym koła. Po drugie nie spotkałem się jeszcze z tym aby któryś wykonał tzw doważanie koła, które polega na zamontowaniu wyważonego koła na samochodzie i ponownym jego wyważniu przy aucie. Dlaczego to jest taka różnica? Otóż elementy, do którego są mocowane koła też mają wpływ na dynamikę ruchu koła, więc przy doważeniu eliminujemy niekorzystny rozkład ich masy.
Następnym poważnym błędem jest naciąganie wszelkiego rodzaju pasków. Potocznie uważa się, że pasek po naciągnięciu i naciśnięciu palcem musi ugiąć się 8-10mm. Nic bardziej błędnego. Każdy pasek po naciągnięciu musi dać się ubrócić o kąt 90 stopni. Jeżeli w pewnym miejscu złapiemy taki pasek i jego naciągnięcie umożliwi jego skręcenie o 90 stopni wówczas na pewno jest on prawidłowo naciągnięty.

Następnym błędem z jakim możemy się spotkać to jest pomiar ciśnienia sprężania. Wielu mechaników dysponuje manometrami, które wskazują jedynie stopień spreżania i zapominają, że odczyt z zegara manometru należy pomnożyć przez odpowiedni współczynnik dla silnika ZI oraz ZS. Dodatkowo nie przeprowadza się prób olejowych, w celu sprawdzenia co jest winne spadkowi mocy i zużyciu oleju. Jeżeli dokonamy pomiaru ciśnienia sprężania i następnie do otworu po świecach wlejemy ok. 50ccm gęstego oleju silnikowego, to po ponownym sprawdzeniu ciśnienia będziemy mogli na podstawie wzrostu ciśnienia określić, czy winny jest tłok-pierścień-cylinder czy zawory-gniazda zaworowe.

Kolejnym błędem z jakim się spotkałem, to ustawianie zbieżności kół na zużytych oponach. Wprowadza to zbyt duży błąd pomiaru, który często jest spotęgowany paralaksą. Przy pomiarach i regulacji zbieżności należy najpierw skontrolować czy w układzie jezdnym nie występują luzy, opony są w dobrym stanie i równomiernie zużyte na całej swej powierzchni i jednakowo po obu stronach oraz należy dokonać pomiaru kąta pochylenia koła, który wpływa na zbieżność (kąty pochylenia koła muszą być równe z obu stron, żeby można było przystąpić do regulacji zbieżności).


Każdy nowy tłok jest owalny, a jedyna dopuszczalna modyfikacja pierscieni to wielkość zamka, żadna inna modyfikacja nie jest dopuszczalna. Nigdy nie szlifuje sie tłoków (szlifuje sie tuleje i je również się honuje (na obróbke składają sie dwa ruchy obrotowy i posuwisto-zwrotny zostawiająca charakterystyczną "jodełkę" i robi sie to podczas naprawy głównej przy wymianie tłoków na wymiar naprawczy)
Przy naprawie obejmującej same pierścienie muszą być spełnione pewne warunki (stan i luzy tłoków i gładzi cylindrycznych)
Jesli warunki te dopuszczają wymiane samych pierścienie, wymienia sie je, a czasem nawet homuje sie tuleje żeby pierścienie się łatwiej dotarły
.

Nie wiem skąd pochodzi ten sposób docierania, ale przy dzisiejszych dokładnościach wykonania i materiałach poskładany silnik wystarczy odpalic, aby pochodził chwile w warunkach ustalonych i póżniejsza jazda w normalnych warunkach pracy silnika (bez jazdy z duzymi pobciążeniami) w zupełności wystaczy jeśli chodzi o docieranie.

Prostowanie obręczy ze stopów lekkich przeprowadza sie w przypadku niewielkich uszkodzeń (bo cena naprawy jest niewspółmiernie mała co nowa felga, a wpływ innej struktury materiału itp. jest tak mały, że pomijalny)
Jakbyś chciał po prostowaniu obrabiac cieplnie siluminy to gratuluje, najpierw od producenta dokładny skład stopu, piec, obróka mechaniczna a po tem jeszcze malowanie proszkowe i cena tyle co cztery komplety takich samych nowych felg)


Wyważać to można drzwi albo conajmniej okno, zespoły maszyn wyrównoważa się (Czym różni się wyrównoważanie statyczne od dynamicznego? podpowiem ze właśnie wulkanizatorzy wyrónoważaja dynamicznie) Co do "doważania koła" jest to kolejne dziecko teorii ( jak powiniście wiedzieć praktyka często nie idzie w parze z teorią)
Jakbyś chciał tak sie tego trzymać to po kazdym wpadnięciu w większą dziure kołem powinieneś "doważać koło" po odpadnięciu tlenków z tarczy lub piasty.
Co do kardynalnych błędów w wulkanizacji to częste jest nie oczyszczenie obręczy z zabrudzeń np. błotem

Pokaż mi wskażnik stopnia sprężania (jak długo żyje niesłyszałem o czymś takim, zawsze musze obliczać go na piechote)
Pomiar ciśnienia sprężania zawsze przeprowadza sie manometrem (wskaźnikiem wyskalowanym w jednostkach ciśnienia) jedynie wartości pomiędzy ZI i ZS sie różnią. KARDYNALNYM BŁĘDEM PRZY TYM POMIARZE TO NIE OTWIERANIE PRZEPUSTNICY NA 100% w silnikach z przepustnicą (są ZS z przepustnicą)
Próby olejowe się robi jak wyjdzie że są nierówne wskazania pomiędzy cylindrami lub wskazania są nieprawidłowe


Ustawianie kąta zbieżności poprzedzone jest wieloma czynnościami:
-przede wszystkim stan zuzycia,rozmiar ogumienia ,rodzaj (te same opony na osi) ogumienia,ciśnienie w ogumieniu,
-sparawdzenie luzów w układzie zawieszenia i kierowniczym
-dobciążenie samochody masą (jeśli producent tego wymaga)
-ustawienie kątów pochylenia i wyprzedzenia osi obrotu sworznia zwrotnicy
-ustawienie kątów pochylenia koła prawego i lewego
i na końcu ustawienie kąta zbieżności.
Błąd paralaksy (błąd spowodowany błędem odczytu okiem ludzkim jest tak mały ze pomijalny albo plamka lasera na miarce lub wogóle wskazanie na monitorze)


p.s.
tomxx92
Kąt pochylenia koła da się regulować w wieszości aut, nawet w kolumnie McPhersona (gdzie producent nie przewiduje) da się przez rozwiercenie otwóru w amortyzatorze i danie podkladki z owalem
Mr_Mar
Jeśli np. w Fiacie Uno wymienisz stare elementy na nowe fabryczne to kąt pochylenia koła sie nie zmieni, natomiast jak zastosujesz obniżające sprężyny to kąt ten zmieni się. Kąty zbieżności i pochylenia koła są dynamicznie zmienne (tzn. Przy pracy układu zawieszenia zmieniają się)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mr_Mar
VIP



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:10, 31 Lip 2009    Temat postu:

Dzisiaj również silniki są docierane na zimno. Po za tym nie oszukujmy się, nowych silników już się praktycznie nie da reanimować. Po stwierdzeniu nadmiernego zużycia silnik taki jest poddawany wymianie, ale nie zapominajmy też o starszych pojazdach, jak chociażby dla przykładu PF 125, w którym można przeprowadzać kolejne naprawy główne silnika i wtedy jednak aby to prawidłowo zrobić silnik należy dotrzeć na zimno i na ciepło. Inną historią jest fakt, że w większości starych aut jest to bezsensowne.
Co do prostowania felg. Oczywiście masz zupełną rację, że praktycznie poddawanie felgi ponownej obróbce cieplnej po prostowaniu wymaga znajomości składu stopu. Jest to tajemnica firm, które to robią. Akurat w tej kwestii niewielką ale jakąś tam wiedzę posiadam. Tylko znam przypadki, że ludzie prostują felgi, których już nie powinno się prostować. Zapewne wiesz, że jeżeli felga jest odkształcona to następuje zgniot ziarn i tym samym zwiększenie ilości granic międzyziarnami co stanowi przeszkodę w ruchu dyslokacji i tym samym utwardzenie w tym miejscu materiału, co powoduje zwiększenie kruchości.
Masz również rację, że przy elementach wirujących należy mówić o wyrównoważaniu. Być może pomyliłem statyczne z dynamicznym, nigdy nie pamiętam, które jest które. Oczywiście prawdą jest też, że w autach, nazwijmy to, popularnych zabieg dowarzania niewiele zmieni. Sam tego też nie robię, bo jest to praktycznie niewyczuwalne. Słusznie również zauważyłeś, że wulkanizatorzy często nie czyszczą felg podczas montażu opon. Dlatego drodzy użytkownicy zwróćcie na to uwagę podczas wymiany ogumienia czy nawet samego wyrównoważania kół.
Teraz przejdźmy do geometrii. Moja praktyka na SKP nauczyła mnie jednak, że nawet jeśli wymieniamy elementy zawieszenia na fabryczne to lepiej jest to skontrolować. Oczywiście założenie jest takie, że jak to będą oryginalne części producenta to powinno być idealnie. Jednak samo zużycie elementów wymienianych również powoduje pewną zmianę geometrii, dlatego warto to naprawdę sprawdzić. Inną kwestią jest to, że czasami nie montuje się oryginalnych części lecz zamienniki.
Teraz owszem również są manometry wyskalowane na wartości ciśnienia. Kiedyś nie było tego i mnie jeszcze uczyli o takich pomiarach gdzie trzeba to było przeliczać.


Ostatnio zmieniony przez Mr_Mar dnia Pią 20:12, 31 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kania_




Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:32, 31 Lip 2009    Temat postu:

A jak cie uczono i czemu mylisz stopień sprężania z ciśnieniem sprężania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mr_Mar
VIP



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:36, 31 Lip 2009    Temat postu:

Jeszcze nietadawno w podręczniku T.Rychtera spotkałem się z tym. Niestety szczerze mówiąc dokładnie nie pamiętam jak to tam było, więc nie ukrywam, że mogę się mylić. Przyznaję, że dzisiaj już jest pomiar samego ciśnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tomxx92




Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:59, 03 Sie 2010    Temat postu:

A o co chodzi z tym współczynnikiem stopnia sprężania dla ZI i dla ZS.
Przecież jak w serwisówce pisze że minimalne dopuszczalne ciśnienie to 9,3 a dobre to 12,7 bara , to jak sobie zmierze ciśnienie sprężania manometrem i wyjdzie mi 11,5 bara to musze ten wynik przez coś jeszcze pomnożyć ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum AutoPlus Strona Główna -> Technika w motoryzacji Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin